Geoblog.pl    taipan    Podróże    Birma i Filipiny 2011    Yangon
Zwiń mapę
2011
14
sty

Yangon

 
Birma
Birma, yangon
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13625 km
 
14.01.
Yangon
Na temat Yangonu obszerniej napisze zapewne poŸniej, bo zamierzamy jeszcze do niego wrocic, chwilowo wrazenia mamy mieszane. Zrobiliœmy klasyczny blad przylatujac poŸnym popoludniem. Odprawa + dojazd z lotniska zajely nam ze dwie godziny i znaleŸliœmy sie w obcym mieœcie noca, glodni i bez pieniedzy. Pisze bez pieniedzy, bo mamy, co prawda, dolary, ale ich wymiana na walute lokalna, kiaty, nie jest taka oczywista, bo odbywa sie poza oficjalnym obrotem, czyli u cinkciarzy, jak u nas w czasach PRL.
Okolo dziewiatej wymaszerowaliœmy z hotelu w miasto, w nadziei na solidna garœc kiatow i kolacje. Faktycznie cinkciarze napatoczyli sie od razu w okolicy pierwszej wiekszej atrakcji turystycznej. Po krotkich targach dotyczacych wstepnego kursu, zostaliœmy, wraz z dwoma lokalsami, zapakowani do zdezelowanej taryfy i ruszyliœmy w ciemna noc (w Yangonie, ze wzgledow oszczednoœciowych, rzad stosuje nocne przerwy w dostawie pradu i miasto ciemnieje). W nieznanym nam miejscu, na koncu trasy, do druzyny dolaczyl trzeci osobnik, z ktorym ustaliliœmy (tak sadzilem) konkretne warunki wymiany. Nastepnie zostaliœmy zaprowadzeni do „office”,gdzie spotkaliœmy czwartego klienta, tym razem z kalkulatorem, i targi rozpoczely sie ponownie. Po godzinie udalo nam sie podnieœc cene o rownowartoœc jakichœ 10 groszy na dolarze. Zadowolony wyciaglem kase, myœlac o pierwszym od rana posilku, gdy okazalo sie, ze pieniadze na wymiane ma przywieŸc szosty cymbal, niefartownie wlaœnie imprezujacy, ktory nie wiadomo, czy i kiedy zechce sie do nas pofatygowac...
Tu Termos dostal korby, wiec wyszliœmy zagniewani w ciemna noc, za przewodnika majac daleki widok Sule Paya (docelowego obiektu powrotu).
Koniec koncow, kase wymieniliœmy po gorszym kursie w hotelu i jeszcze przed polnoca udalo nam sie zalogowac na kolacji, w prowadzonej przez potomkow japonskich okupantow, knajpce „Japanese Noodles” w yangonskim china town. Miejsce godne jest polecenia, ze wzgledu na pyszne japonskie zarcie i obsluge, ktora zrozumialym angielskim potrafi opisac jego sklad ?
I to by bylo na tyle, wrazen tej nocy.


Dodatkowa informacja dla osob obecnie wybierajacych sie do Birmy. Dolar spadl ostatnio ok 15%. U cinkciarzy udalo nam sie osiagnac kurs 850 – 890 kyatow, w zaleznoœci od wysokoœci wymienianej kwoty. Hotele oferuja staly kurs 800 kytaow za dolara.
Przykra sprawa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
taipan
jacek laskowski
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 77 wpisów77 273 komentarze273 1039 zdjęć1039 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
04.11.2012 - 05.12.2012
 
 
11.01.2011 - 17.03.2011
 
 
17.02.2009 - 18.03.2009