Geoblog.pl    taipan    Podróże    Tajlandia 2012    AKHA HILL
Zwiń mapę
2012
27
lis

AKHA HILL

 
Tajlandia
Tajlandia, akha hill
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10780 km
 
AKHA HILL

No, to jestesmy w gorach. Konkretnie w srodku gor, dwadziescia kilka kilometrow na polnoc od Chiang Rai, w miejscu o nazwie Akha Hill. Panuje tu lekko klaustrofobiczny klimat schroniska gorskiego. Ciezko sie dostac (tylko na pace pickupa) i wydostac. Jedzenie, jak w schronisku, srednie i nietanie. Zakwaterowanie takoz. (eufemizmy Dzordza zupelnie nie oddaja koszmarnej rzeczywistosci. Jedzenie jest okropne, domki sie rozpadaja i jest w nich brudno. Dziewczynki Akha powinny uczyc sie jednak nie tylko angielskiego. Nauka sprzatania i gotowania chyba nawet tutaj stala sie przezytkiem. Eh, jestem jednak za tradycyjnym wychowaniem kobiet. Dop. Termos). Przy ognisku graja na gitarze tajskie wersje nosatalgiczch piesni turystycznych...
Idea osrodka sympatyczna. Wlasciciel i obsluga sa z ludu Akha. 10 % dochodu jest przekazywane na wspolfinansowanie lokalnej szkoly, w ktorej ucza min. angielskiego. Podobno plemiona gorskie w nie maja lekko w Tajlandii, wiec taka inicjatywa cieszy.
Niestety w praktyce troche zalatuje wietnamska turystyka. Zaraz po przyjezdzie kierownik osrodka zaczal nas namawiac na kupno wycieczki (jedyna okazja, jutro nasz przewodnik akurat jest wolny). Gdy okazalo sie, ze, poki co, zamierzamy polazic sobie sami, stalismy sie klientami drugiej kategorii, ktorymi nie warto sie zajmowac. Zdaje sie, ze samodzielni turysci nie sa tu mile widziani. Na szczescie, jeszcze w Chiang Rai, zrobilem zdjecie czegos w rodzaju mapki tej okolicy (alez facet byl niezadowolony, gdy zobaczyl ja na tablecie), wiec jakos sobie radzimy. Zawsze tez mozna zapytac o droge jakiegos lokalsa, z tym, ze wiaze sie to zwykle z wizyta u niego w domu (to po drodze, tylko 5 minut) i proba sprzedazy po wygorowanych cenach, wyrobow lokalnego rzemiosla, czyli torebek i bransoletek, produkowanych przez zony, corki i tesciowe.
Ogolnie miejsce moze byc, chociaz, na podstawie relacji osob trzecich, wyobrazalismy je sobie o wiele ciekawiej. Atmosfera parcia na kase troche przeszkadza, ale nie ma tu tak duzo turystow, jak w okolicach Chiang Mai. Mamy, zjedzony przez termity (za to z ciepla woda :-) ), bambusowy domek z pieknym widokiem na wschod slonca i plantacje herbaty w dolinie. W okolicy jest kilka wiosek Akha, Lahu, Lisu, czyli ludow mieszkajacych w tym regionie, do ktorych sprobujemy sie wkrotce dostac.
Plantacje herbaty wygladaja calkiem malowniczo. Uprawiaja tu glownie, bardzo popularny w Taju, oolong i lokalna odmiane zwana Jungle Tea.
A propos herbat. Zielona chinska herbate pija sie tu w polnocnych regionach. Gdzie indziej dostepny jest glownie torebkowy Lipton i oryginalny tajski specyfik - czerwona herbata z mlekiem na slodko. Ma dosc interesujacy smak. Termos lyknal i prawie zwymiotowal :-)
Troche sie ubawilismy, bo w osrodku opowiedzieli nam, jak to jungle tea zbieraja w dzungli (organic, my friend), a dzisiaj w czasie spaceru widzielismy jej uprawy obok zupelnie "nieorganicznych" plantacji oolonga :-) No, niech im tam bedzie.
Z ciekawostek - zaliczylismy wizyte w goracych zrodlach. Osobiscie nie uwazam goracej kapieli za atrakcyjna w trzydziestokilkustopniowym upale, ale dla Termosa woda, to woda i zanurzyc sie trzeba. Nawet jesli mozna ugotowac w niej jajka.
...
Tak naprawde, jajka gotuja pokazowo w malym baseniku z woda o temperaturze 89 stopni. Taka wyplywa ze zrodla. W basenie kapielowym ma juz tak 40-50 stopni.
(DŻ)

Odnosnie malej liczby turystow. Wlasnie przyjechala kilkunastoosobowa wycieczka amerykanskich nastolatek. Na szczescie my jutro wyjezdzamy. Gorki przyjemne, podobne do naszych beskidow, ale ogolnie niezbyt egzotyczne. Wioski, jak wszedzie. Kroluja bambusowe chatki, szorty i tshirty. W sumie... czas sie przeniesc.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
ojce
ojce - 2012-12-02 18:18
Starożytny wielofunkcyjny mebel służący za siedzisko lub poduszkę. Jako poduszki raczej nie polecam.
 
agnes
agnes - 2012-12-02 21:13
hmm, kąpiel w takiej temperaturze wody to może być ciekawe doświadczenie :)
ps.Beskidy w tym roku na koniec listopada u nas wyglądały dużo ładniej.
 
 
taipan
jacek laskowski
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 77 wpisów77 273 komentarze273 1039 zdjęć1039 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
04.11.2012 - 05.12.2012
 
 
11.01.2011 - 17.03.2011
 
 
17.02.2009 - 18.03.2009