Palangan, Puerto Galera
Konczymy nasz 5 dniowy pobyt w Puerto Galera, ktory, zupelnie niespodziewanie, okazal sie najprzyjemniejszym fragmentem naszej podrozy. Przyjechalismy tu z zamiarem spedzenia kilku dni na plazy i nagrzania sie przed powrotem do kraju. Polozone w odleglosci pol dnia drogi od Manili, Galera i jego okolice, Sabang + White Beach, nazywane sa drugim Boracay i, jak pierwowzor, slynne z wysokich cen, plaz, halasu i tlumow turystow. Czyli bomba :/
Siedzac w eleganckiej wloskiej restauracji przy kawie i rozwazajac zalety drogich i cichych vs. nieco tanszych i imprezowych noclegow, zaczepilismy (Termos) towarzystwo ze stolika obok. Porwal nas wir wydarzen, dzieki ktoremu, pisze teraz bloga, siedzac w eleganckiej willi, na tarasie z pieknym widokiem na morze, za soba majac kolejny dzien spedzony na plazowaniu i snoreklowaniu, a w perspektywie pyszna (jak codzien) kolacje z naszymi filipinskimi przyjaciolmi
Porywacz, Gerry, okazal sie wlascicielem naszego obecnego miejsca pobytu, poza tym najlepszym i najmilszym czlowiekiem, jakiego spotkalismy w ciagu tych dwoch miesiecy. Mieszkamy tu za 1/3 ceny, jestesmy tuczeni, pojeni (pewnie na koniec wytna nam organy), obwozeni po atrakcjach, zebysmy sie nie nudzili... od kilku dni, trudno nam wydac jakiekolwiek pieniadze.
W zasadzie, zastanawiam sie, czy nie zamieszkac w Palangan. Cicho i spokojnie, duzo europejskich ekspatow, mamy juz przyjaciol, pogoda super, bo ciagle wieje od morza, a ceny przystpne (nie powiem ile kosztuje tu zycie, bo moze ktos mnie ubiegnie). Niedaleko do miasta i atrakcji turystycznych, jesli kto lubi, wokol piekne morze, doskonale tereny do snoreklingu i nurkowania. Mindoro jest raczej gorzyste, wiec w gory i do gorskich wiosek jedynie kawalek drogi.
Brzmi, jak reklama turystyczna, hehehe... i w zasadzie moze nia byc, bo spokojnie mozna tu spedzic dwa-trzy tygodnie wakacji, nie nudzac sie ani troche. Gdyby ktos byl zainteresowany, w informacjach praktycznych znajdzie wszystkie potrzebne dane na temat Villa Fernandez. Jest jeszcze jedna zaleta tego miejsca: duzy rabat dla naszych przyjaciol
Czas nam sielsko plynie, plywamy, opalamy sie, troche zwiedzamy i jemy, jemy, jemy – jak hobbici. Zadnych trupow, dramtycznych przejsc, czy widokow... krotko mowiac, nudy.
Juz chcialbym tu wrocic
Na koniec, jak zwykle, uwagi kulinarne.
Jest duza roznica, miedzy jedzeniem serwowanym w tanich jadlodajniach i domowym. Niby oczywiste, ale nie mielismy wczesniej mozliwosci sprawdzenia. W ciagu 5 dni jedlismy: duszone jackfruity, duszone krokiety szpinakowe, jarzynke z bananow z czyms tam, grillowane, nadziewane warzywami ryby, grillowana wieprzowine, sashimi, sushi, duszone liscie czegos tam z krewetkami, salatke ze squida, curry z tunczyka z dzikim baklazanem, zupe z kurczaka z zielona papaja, itd...
Na koniec dostalem w prezencie ksiazke kucharska
Zmieniam zdanie na temat filipinskiej kuchni.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Transport.
Autobusem z Manilii (przystanek przy stacji LRT Gil Puyat, 3 godz., 165P) do Batangas. Stad turystyczna bangka do White Beach (1,5 godz., 250P) lub promem do Puerto Galera. Bangki chodza co 30 min, promow tez jest kilka w ciagu dnia.
Tricykl White Beach – Talipanan Beach – 50-100P.
Noclegi.
Puerto Galera
Miejsce, ktore wszystkim polecamy: Villa Fernandez Resort ( http://villafernandezresort.com/ ). Cicho, spokojnie, do Puerto Galera 2 km, kazdy pokoj z tarasem, pieknym widokiem na morze + wszystkie udogodnienia, lacznie z lodowka. Restauracja, kuchnia, imprezownia + pelna organizacja pobytu i zwiedzanie atrakcji, dla leniwych. Ceny, troche nie na nasza kieszen, ok. 2000P za pokoj, ale, nie kazdy jest tak biedny, jak my
White Beach.
Imprezowa mekka mlodych filipinczykow z Manilii. Karaoke, videoke, kolumny na plazy, czyli calonocna impreza. W wikendy bardzo zatloczone, wiec moga byc problemy ze znalezieniem noclegu. Ceny podobno od ok. 800P za pokoj (dane wg. naganiaczy), ale wszyscy mowili nam o 2-5 krotnie wyzszych w sezonie.
Talipanan Beach.
Spokojniejsza alternatywa do White Beach. Polozone troche na uboczu, kilka kilometrow za White Beach. Resorty nastawione prawie wylacznie na cudzoziemcow. Nam nie odpowiadala atmosfera typu „biale grubasy na prywatnej plazy”. Ceny noclegow od. Ok 800-900P za pokoj z fanem (przed sezonem).
Sabang.
Najdrozsze i okropne miejsce. Imprezownia, glownie dla bogatych turystow z zachodu. Ceny europejskie,
Atrakcje.
Przede wszystkim Nurkowanie i snorekling. Sporo latwo dostepnych z plazy miejsc do snoreklowania. Ladne miekkie korale i dozo ryb.
Wiekszosc agencji nurkowych znajduje sie w Sabang. Ok. 2000P za pojedyncze nurkowanie z instruktorem, 13000 – 19000P kurs PADI. Warto sie rozejrzec, bo cena nie jest zalezna od ilosci kursantow, ktorych moze byc nawet kilkunastu na lodzi.
Wodospad Tamaraw. Ok. 30 min jazdy samochodem. Ladny i z miejscem kapielowym (dosc popularnym). Wstep 20P.
Lazenie po gorach, wioski – nie sprawdzone, ale mozliwe.
Dla imprezowiczow, White Beach lub Sabang. W Sabang jest tylko jedna normalna dyskoteka, wszystkie pozostale imprezowe miejsca to kluby go-go. Wiekszosc bialasow plci obojga przyjezdza tutaj na laski/chlopcow (roznica wieku moze byc nawet kilkukrotna, ale obie strony wydaja sie byc zadowolone).